Koty wolno żyjące to grupa zwierząt, która często pozostawiana jest przez gminy na marginesie, nawet pomimo ciążącego na tych jednostkach samorządu terytorialnego ustawowego obowiązku opieki nad nimi. Zwierzęta ani nie do końca bezdomne, ani takie, które traktowane mogą być jako te dzikie, rozumiane jako nieudomowione, żyjące w warunkach niezależnych od człowieka (czyli tak, jak definiuje ten termin u.o.z.). Na dodatek często niezwykle ciężko jest w praktyce stwierdzić czy konkretne zwierzę jest kotem wolno żyjącym. Prawidłowe rozróżnienie jest natomiast kluczowe, bowiem – w myśl obecnych przepisów – tylko koty zagubione lub porzucone przez dotychczasowego właściciela (czyli bezdomne) należy odławiać i umieszczać w schroniskach.
Te problemy zdecydowanie powinna rozstrzygnąć nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. Czy jednak dojść powinno do tego przez wprowadzenie definicji kota wolno żyjącego i specyficznych, dodatkowych obowiązków gmin względem niego, czy przez odstąpienie od tego rozróżnienia i uznanie wszystkich kotów żyjących swobodnie za koty bezdomne? W tym wpisie nie będę opowiadać się za żadnym z tym rozwiązań. Zajmijmy się natomiast obecnym brzmieniem przepisów.
Jeżeli na terenie gminy bytują koty wolno żyjące (a zapewne tak jest, bo – z pewnością – nie wszystkie koty, których dotyczą zgłoszenia to te „wychodzące”, mające swoich opiekunów), ma ona ustawowy obowiązek opieki nad nimi, w tym ich dokarmiania. Wynika to z przepisów art. 11a ust. 1 i 2 pkt 2 ustawy o ochronie zwierząt, zgodnie z których brzmieniem program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt obejmuje w szczególności opiekę nad wolno żyjącymi kotami, w tym ich dokarmianie.
Czy to oznacza, że gmina ma jedynie zakupić karmę dla kotów wolno żyjących i zapewnić ich dokarmianie? Nie! Dokarmianie to tylko jeden z elementów sprawowania nad kotami wolno żyjącymi opieki, która musi być pojmowana szerzej niż wyłącznie jako dokarmianie [1].
Brak wskazania w ustawie o ochronie zwierząt wprost innych, skonkretyzowanych obowiązków, choć jest w praktyce problematyczny, nie może prowadzić do wniosku, że obowiązki takie w ogóle nie istnieją. Wywodzi się je bowiem z całokształtu przepisów ustawy o ochronie zwierząt, tak aby opieka ta była efektywna. Gmina musi bowiem zapewnić kotom wolno żyjącym humanitarne traktowanie, w którego ramach mieścić powinno się m.in.: zapewnienie odpowiedniego schronienia przed chłodem i upałem, szczepień przeciwko wściekliźnie i innym chorobom zakaźnym, podstawowej opieki weterynaryjnej dla chorych zwierząt [2] czy też finansowanie zabiegów sterylizacji i kastracji, a dzięki nim kontrolę populacji kotów wolno żyjących.
Jeżeli chodzi o samo dokarmianie, to nie może być ono chaotyczne, prowadzone w sposób niezorganizowany. W programach opieki nad zwierzętami bezdomnymi powinno się doprecyzować warunki jego przeprowadzania, w tym wskazać jego częstotliwość, a także zasady zakupu karmy. Gmina powinna również dysponować informacjami co do konkretnych miejsc przebywania kotów wolno żyjących, inaczej bowiem – nie wiedząc gdzie koty przebywają – nie da się faktycznie sprawować nad nimi opieki [3]. W sposób konkretny i jednoznaczny należy również wskazać w tej uchwale podmiot odpowiedzialny za dokarmianie kotów wolno żyjących, a także podmioty odpowiedzialne za wypełnianie pozostałych obowiązków wynikających z potrzeby zapewniania im odpowiedniej opieki, np. lecznicę weterynaryjną udzielającą kotom wolno żyjącym pomocy w razie choroby czy wypadku.
Biorąc pod uwagę, że opieka nad kotami wolno żyjącymi jest obowiązkiem gmin, ich obowiązkiem jest również jej finansowanie. Co roku w programie opieki nad zwierzętami należy wskazać więc konkretną kwotę przeznaczoną na ten cel. Kwota ta musi być tak określona, żeby środków finansowych wystarczyło na wszystkie obowiązkowe elementy opieki nad kotami wolno żyjącymi. Jeżeli więc sam zakup karmy to wydatek rzędu X, kwota ta koniecznie musi być wyższa. To samo tyczy się planowania wydatków w oparciu o koszty z lat poprzednich. Jeżeli w 2023 roku budżet na szczepienia kotów wolno żyjących wyczerpał się w czerwcu, gmina powinna wziąć to pod uwagę i zaplanować więcej środków finansowych na ten cel w roku kolejnym.
[1] Wyrok WSA w Krakowie z dnia 22 grudnia 2017 r., sygn. II SA/Kr 1394/17, LEX nr 2423944.
[2] Takie czynności przykładowo zaakceptował WSA w Kielcach (wyrok WSA w Kielcach z dnia 15 stycznia 2020 r., sygn. II SA/Ke 1048/19, LEX nr 2775894).
[3] WSA w Bydgoszczy podkreślił, że brak wskazania metody ustalania miejsc bytowania i karmienia kotów wolno żyjących, listy ich społecznych opiekunów oraz częstotliwości dokarmiania uznać należy za istotne naruszenie prawa, ze względu na zbytnią ogólność uchwały (wyrok WSA w Bydgoszczy z dnia 22 marca 2017 r., sygn. II SA/Bd 1353/16, LEX nr 2284664).


Dodaj komentarz