Choć w ostatnich latach na całym świecie nie cichną dyskusje dotyczące ostatecznego położenia kresu organizowaniu walk byków, wciąż kilka krajów decyduje się kontynuować te praktyki. W większości z nich, argumentem przeważającym nad przywoływanym przez przeciwników corridy cierpieniem zwierząt jest t r a d y c j a. To w jej imię zwierzęta wciąż rani się i zabija na arenie na oczach zdających się nie zauważać tej hipokryzji widzów.
Trzy z krajów, w których wciąż prawnie dopuszczalne jest organizowanie walk byków, należy do Unii Europejskiej. Są to Hiszpania, Portugalia i Francja.
Ale zacznijmy od pozytywnego akcentu, czyli Kolumbii, gdzie wreszcie postanowiono sprzeciwić się argumentowi tradycji. Kongres przegłosował niedawno projekt ustawy, na mocy której na całym terytorium kraju zabrania się organizowania walk byków i innych tego typu „aktywności” wykorzystujących zwierzęta, a także „procedur stosowanych podczas tych widowisk, osadzonych w tradycjach kulturowych, podważających integralność form życia nieludzkiego”.
Jak czytamy, celem ustawy ma być przede wszystkim „wspieranie transformacji kulturowej opartej na uznaniu i poszanowaniu życia zwierzęcego i przyczynienie się do rozwoju kultury pokoju poprzez zakaz walk byków, a także procedur stosowanych w tych przedstawieniach, które osadzone są w tradycjach kulturowych, podważających integralność innych niż ludzkie form życia”. 22 lipca 2024 r. ustawa została podpisana przez Prezydenta.
Hiszpania
Walki byków (corrida de toros) kojarzone są głównie z Hiszpanią, choć nie na całym jej obszarze mieszkańcy zgodnie przyklaskują tej „tradycji”. Trzy Wspólnoty Autonomiczne (Katalonia, Baleary i Wyspy Kanaryjskie) podjęły na przestrzeni ostatnich lat próby wprowadzenia zakazu organizowania corridy. Temat ten poruszałam w jednej z publikacji, którą możecie przeczytać tu. Generalnie, za każdym razem problemem okazywała się być ustawa 18/2013, która klasyfikuje walki byków jako hiszpańskie dziedzictwo kulturowe. Trybunał Konstytucyjny dwukrotnie bowiem stwierdził, że wspólnoty autonomiczne nie mają uprawnień do stanowienia prawa w obszarze, jaki reguluje ta ustawa, więc nie mogą m.in. właśnie zakazywać walk byków.
To może się natomiast zmienić w najbliższych miesiącach, bowiem hiszpański Kongres przyjął wstępnie do rozpatrzenia obywatelski projekt ustawy «No Es Mi Cultura» („To nie moja kultura”), która ma na celu właśnie wyjęcie walk byków spod ochrony prawnej poprzez uchylenie przepisów uznających tę praktykę za dziedzictwo kulturowe Hiszpanii. Jeżeli udałoby się uchwalić ten akt prawny, w konsekwencji otworzyłoby to możliwość wprowadzenia zakazów organizowania walk byków w poszczególnych wspólnotach autonomicznych. Obecnie, jeszcze przez dwa miesiące, zbierane będą podpisy pod projektem. Jeżeli uzyska on poparcie co najmniej 500 000 obywateli, ustawa będzie rozpatrywana przez Kongres.
Obecnie jednak, jak pisałam w artykule Prawa zwierząt w Hiszpanii, Ustawa 7/2023 z 28 marca 2023 r. o ochronie praw i dobrostanu zwierząt (de protección de los derechos y el bienestar de los animales), choć zawiera wiele progresywnych rozwiązań, wyłącza z zakresu jej stosowania zwierzęta wykorzystywane podczas walk byków. Oznacza to, że przewidziane w niej prawa, omówione poniżej, nie są gwarantowane zwierzętom w czasie corridy.
Francja
We francuskojęzycznych mediach możemy spotkać się z informacją, że walki byków są w tym kraju zakazane. Nic bardziej mylnego. Francuski Code pénal penalizuje czyny polegające na znęcaniu się nad zwierzęciem lub jego zabicie. Przepisy te nie mają jednak zastosowania „do walk byków, w przypadku, gdy można powołać się na nieprzerwaną tradycję lokalną” (Article 521-1 i 522-1). Jak widać, prawo francuskie dopuszcza oanizowanie walk byków, aczkolwiek nie na terenie całego kraju. Nie istnieje lista regionów czy departamentów, gdzie taka „nieprzerwana tradycja lokalna” występuje. Jednakże, Sąd Apelacyjny w Tuluzie wyznaczył geograficzne tereny Francji, na których panuje „silna tradycja walk byków, która objawia się regularną organizacją pokazów w dużych miejscowościach (…), a rzadziej w małych miejscowościach z okazji lokalnych świąt” (Cour d’appel de Toulouse, du 3 avril 2000, 1999/03392). Jest to generalnie południe Francji (Prowansja, Langwedocja, Katalonia).
Podkreślić należy, że w grudniu 2022 r. przez kilkudziesięciu francuskich deputowanych wniesiony został do Zgromadzenia Narodowego projekt ustawy mającej na celu zniesienie walk byków, którą nazwano: „Mały krok dla zwierzęcia, duży krok dla ludzkości”. Propozycja zakładała wykreślenie z kodeksu karnego przywoływanego wyżej odstępstwa od zakazu znęcania się i zabijania zwierząt w przypadku organizowania walk byków. W uzasadnieniu projektu ustawy możemy przeczytać, że walki byków w ogóle nie są francuską tradycją, co potwierdziła francuska Rada Stanu w 2016 r. podkreślając, że nie jest to niematerialne dziedzictwo kulturowe Francji. Przeciwko walkom byków opowiada się znaczna większość Francuzów.
Portugalia
W Portugalii, pomimo dereifikacji zwierząt (wprowadzonej ustawą z 3 marca 2017 r. n.º 8/2017) i obowiązywania zakazu wszelkiej „nieuzasadnionej” przemocy wobec zwierząt (Lei n.º 92/95 de 12 de Setembro, Protecção aos animais) ustawa o ochronie zwierząt z 1995 r. zezwala na organizowanie walk byków na określonych w innych aktach prawnych warunkach (art. 3.2).
Co ciekawe, przed 1953 rokiem organizowanie walk byków w Portugalii było znacznie ograniczone, a wręcz prawie niedopuszczalne. Już w XIX wieku, zwolennik wprowadzenia ustawy zakazującej pokazów walk byków, Borges Carneiro, podkreślał, że „taki barbarzyński spektakl nie jest godny nas, ani naszej cywilizacji”.
Pomimo sprzeciwu znacznej części mieszkańców i widocznej zmianie kulturowej przejawiającej się w zaprzestaniu organizowania innych „tradycyjnych” wydarzeń związanych nierozłącznie z cierpieniem zwierząt, jedyną zmianą w tym zakresie było uchwalenie w 2014 r. nowego dekretu z mocą ustawy (Decreto-Lei n.º 89/2014, de 11 de junho), regulującego organizowanie tych „spektakli”, w którym wspomniano jedynie o kwestii „obrony dobrostanu zwierząt” (preambuła) oraz zobowiązano organizatorów do zamieszczania na plakatach reklamujących te wydarzenia informacji, że „spektakl może zaszkodzić wrażliwości widzów” (art. 22.1.j).
Peru
Tak jak w pozostałych krajach, z zakresu ochrony peruwiańskiej ustawy o ochronie zwierząt (Ley nº 30407) wykluczone zostały zwierzęta wykorzystywane m.in. w trakcie corridy (Disposiciones complementarias finales. Primera. Excepciones a La Ley). Pomimo więc faktu, że ustawa ta ma na celu zagwarantowanie dobrostanu i ochrony „wszystkim gatunkom zwierząt kręgowych”, nie obowiązuje ona w stosunku do byków wykorzystywanych do walk.
W 2018 roku ponad 5 tysięcy obywateli wniosło skargę do Trybunału Konstytucyjnego uważając, że przepis ten jest niekonstytucyjny. Peruwiański TK uznał roszczenie za bezzasadne, bowiem – w jego ocenie – na tę chwilę można uznać walki byków za widowiska kulturowe należące do tradycji peruwiańskiej, a zatem ustawodawca miał prawo wyłączyć te „widowiska” z ochrony przewidzianej ustawą o ochronie zwierząt, jako że wyłączenie to „mieści się w granicach tego, co jest konstytucyjnie dozwolone”. Podkreślono przy tym, że walki byków nie mogą być organizowane na całym terenie Peru, ale tylko w tych prowincjach, gdzie faktycznie stanowią one dziedzictwo kulturowe – bez możliwości rozszerzania tego terytorium. O kwalifikacji terytorium ma zadecydować Ministerstwo Kultury. W myśl uzasadnienia wyroku, należy również aktywnie zapobiegać rozprzestrzenianiu się tej „tradycji” na miejsca, w których jej praktyka nie jest obecnie dominująca, jak również obowiązkowo wprowadzić należy regulacje dotyczące organizowania walk byków, w których zagwarantuje się m.in. zachowanie ich „dobrostanu”.
W końcowej części rozstrzygnięcia wskazano na pewne kryteria, jakie należy brać pod uwagę stosując ten przepis. Trybunał podkreślił, że niewątpliwie ochrona zwierząt na podstawę w Konstytucji, a same zwierzęta są istotami czującymi (TK wspomniał wprost o „godności zwierzęcia”). W dalszym ciągu niezbędne jest zapewnienie ochrony tych zwierząt przed „niepotrzebnym znęcaniem się i okrucieństwem”, a władze mają zapewnić, żeby m.in. byki zanim wejdą na arenę, nie były „ofiarami wcześniejszego złego traktowania”. Należy również ograniczyć dostęp na areny dla nieletnich. Ponadto, co dwadzieścia lat władza ustawodawcza ma analizować stan debaty publicznej toczącej się wokół corridy pod kątem wprowadzenia zakazu tych praktyk, kiedy tylko przestaną być one powszechnie uznawane za „tradycyjne”.
Pomimo twierdzeń o godności zwierzęcia, TK przychylił się do powoli zmieniającego się jednak w ostatnich latach poglądu, że tauromaquia jest tradycją i kulturalnym dziedzictwem. Pojawia się teza, że nie jest dopuszczalne “niepotrzebne” zadawanie cierpienia zwierzętom, co przecież jednoznacznie powinno prowadzić do wniosku o konieczności zakazania tych praktyk, podczas gdy peruwiańscy sędziowie postanowili uznać, że jednak tradycja stoi wyżej i cierpienia te – dopóki są zadawane „tradycyjnie” – nie są niepotrzebne. W XXI wieku przeważyła więc tradycja i argument o „tożsamości kulturowej narodu” nad ochronę zwierząt przed cierpieniem. Trybunał wskazał przy tym, że nie można wykorzystywać procesów konstytucyjnych do narzucania zmian kulturowych, a zakaz corridy powinien być ewentualnie wprowadzony w drodze ustawy.
Podsumowanie
Jak widać, w ostatnich latach debata na temat konieczności wprowadzenia prawnego zakazu organizowania walk byków w tych krajach, w których wciąż „tradycja” wygrywa z prawem zwierząt do humanitarnego traktowania nie cichnie, a wręcz (tak jak obecnie w Hiszpanii) głos przeciwników staje się coraz bardziej słyszalny. Zamiany kulturowe doprowadziły już do wprowadzenia zakazu organizowania corridy w Kolumbii, miejmy nadzieję, że kolejne kraje pójdą jej śladem.


Dodaj komentarz